środa, 21 listopada 2012

Zakupowo i... testowo

Oj, opuściłam się w blogach, opuściłam. Wieczne gdzieś ganianie powodowało że nawet nie chciało mi się wejść na własnego bloga, nie mówiąc już o Waszych. Teraz pora na nadrobienie zaległości.

Z zaskoczeniem odkryłam komentarz Nessie o nominowaniu mnie do Liebster Blog Award. Dziękuję, chętnie odpowiem w osobnej notce :-) Problem będzie jedynie z dalszymi nominacjami..ponieważ.. część z Was już brała udział w zabawie, a część nie posiada blogów lub nie bawi się w "takie rzeczy". Zrobię więc chyba tak, że nominuję jedną lub dwie osoby, a resztę poproszę o dobrowolny udział.

Ostatnio ciągle gdzieś latałam po sklepach. Głównie w poszukiwaniu nowych kapci dla Kathleen. I co? I lipa. Ostatnio miała taki model z Deichmanna:

Piękne, różowe, dziewczęce, cieplutkie, mięciutkie... oj tak...
I powiem Wam, nigdy więcej! Kapcie te po dwóch tygodniach robią się tak.. jak by to ująć... "szmatowate", że trudno dziecku utrzymać pietę we właściwym miejscu i zaczyna się koślawienie stóp. Pomimo jeszcze dobrego rozmiaru zmuszona byłam szukać innych, zanim ze stopą zacznie się dziać coś niedobrego. Niestety, trafienie czegoś w sklepie, co jest zabudowane (w końcu to ma być kapeć na zimę), nie jest "balerinką" (tych nie może nosić z powodu dość tęgiej stopy - obcierają) i nie posiada zapięcia na rzepy graniczy z cudem :-(  

W akcie desperacji zakupiliśmy takie najzwyklejsze w CCC:

Już lekko przybrudzone i zamoczone ;)
Jak się sprawią - się okaże, na razie używa ich dopiero dwa dni. Przemówiła do mnie sztywna pięta i... mięciutka, elastyczna podeszwa.

Szukając tych nieszczęsnych kapci, jak rasowa kobieta nabyłam 1001 innych drobiazgów ;)

Np. takie oto pudełeczka:

3 szt. w real'u za 15 zł

3 szt w lidl'u za 10 zł
Zostając przy lidlu... dziś wyszperałam:

rajstopki za 3 zł ;-)

plecaczek na licencji disney'a za 5 zł 

W ostatnim czasie zamówiliśmy także prezent na Mikołajki dla Kathleen - zdjęcia z allegro:



Wózeczek jest fajny - głęboko - spacerowy, z torbą i nosidłem z pościelą dla lali. 
No powiem Wam, córa zachwycona. Stwierdziliśmy, że jest jeszcze na tyle mała, że nie musimy czekać na 6 grudnia i już od paru dni bawi się nim na okrągło :-D

Jako dodatek, zamówiłam też ciuszki dla lal:

Nasze Małe Modelki ;-)
Dla odmiany w tesco zobaczyłam i już nie mogłam sobie odpuścić kupna takiego oto kompleciku:

Body z długim rękawkiem i skarpetko-butki z abs

Teraz tylko czekać na Mikołaja i Święta ;)

Pod choinkę planujemy kupić Kathleen'ie "mini kuchnię". Ale.. jeszcze nie mam nic konkretnego na oku. Może Wy coś polecacie? Warto wybulić kasę na Tefala tudzież inną markową? Na allegro i w realu widziałam też takie tańsze, w okolicach 100 zł, które można poskładać jako "walizeczkę". Wydawały się nawet dość "solidne". Hm..

A i przy okazji Matka też se kupiła prezencik...


Uwielbiam takie motywy. A i wygodne :-D


4 komentarze:

  1. Ja kupuje Piotrkowi butki Befado jako kapcie po domu. Fajnie się sprawdzają, tylko po pewnym czasie podeszwa się wyślizguje, więc matowię ją gruboziarnistym papierem ściernym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Córcia miała befado letnie. I straaasznie się ślizgała. Zraziłam się. Kurczę, nie wpadłam na to, że można by to jakoś zmatowić. Dzięki za pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy takie same pudełka, te różowe z Lidla, trzymam w nich skarpetki i rajstopki Pati , jestem z nich zadowolona. Wózek to najlepszy zakup jakiego dokonałam do tej pory, w użyciu jest codziennie a kuchnia na drugim miejscu :) Piżamka mamusi super, też lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nasza kuchnia choć z allegro to solidna trzyma się ponad rok i jak nowa wygląda a jest mocno eksploatowana ;-)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś posta? Zostaw ślad po sobie ;-)