wtorek, 18 grudnia 2012

Pomóż! To nic nie kosztuje!

Znasz akcję "Pajacyk"? Klikasz codziennie? Dobrze.
Znasz akcję "Okruszek"? Klikasz codziennie? Też dobrze!
A "Pełna miska"? A "Balonik"?

Takich akcji, gdzie za "klik" sponsorzy płacą parę groszy jest więcej, duużo więcej. 
Największy zbiór można znaleźć na tej stronie:


Polecam ustawienie jej jako startowej lub wrzucenie do zakładek często używanych.
Pomagajmy, nic nie kosztuje nas poświęcenie dwóch minut dziennie na klikanie :-)




środa, 12 grudnia 2012

PRZETESTOWANE: Redd's grejpfrutowo-ananasowy


Kilka dni temu dopadłam w sklepie nową odsłonę piwa Redd's - grapefruit & pineapple

No powiem Wam, zostanie zdaje się moim faworytem! Grejpfrutowo-ananasowa odsłona przebiła moje ulubione dotychczas Redd' Cranberry!

Moja subiektywna opinia Redd's grejfrut-ananas: 10/10!
Moja subiektywna opinia Redd's żurawinowe - 10/10!


*  *  *

Żeby nie było, opiniuję bo chcę się podzielić swoimi wrażeniami zakupionych rzeczy. 
Moje opinie nie są sponsorowane!



Nowy Redd's jest dostępny w m.in. Tesco :-)

PRZETESTOWANE: Lays o smaku sałatki greckiej



Lays'y o smaku SAŁATKA GRECKA

No, na serio, smakują jak obiecują na opakowaniu :-)

Moja subiektywna opinia: 9/10 (cebulowych i fromage chyba nic nie przebije)
Męża subiektywna opinia: 7/10 (dobre, ale nie wyśmienite)

*  *  *

A i zapomniałam dodać: rzeczy oraz opinie które tutaj opisuję nie są przez nikogo sponsorowane.

PRZETESTOWANE: Tajska zupa Winiary



Jakiś czas temu na zakupach wpadłam na genialny pomysł wrzucenia do koszyka fixu Winiary:
Pomysł na tajską zupę z kurczakiem

Czy polecam? dla kogoś kto lubi orientalne potrawy i bardzo korzenne aromaty - jak najbardziej.

Wszystko kwestią smaku. Jedliśmy z mężem. Ja do podstawowej zupy dodałam tylko ociupinę aromatu z wąskiej części (mleko kokosowe z przyprawami) a i tak zupa była dla mnie zbyt... imbirowa.
Mąż natomiast.. wlał całą resztę do swojej miski. I sobie chwalił. Bleee ;-P

Moja subiektywna opinia: 3/10 (dało się zjeść)
Męża subiektywna opinia: 9/10 (smakowało i chce jeszcze!)


12.12.12

Wierzycie w magię cyfr? 

Liczby życia?

itd?

Ja o mało co bym przegapiła, że dziś trzy "12", dopiero facebook mnie oświecił ;-)




* * *

W czeluściach dysku znalazłam stare fotki z drobnych prac remontowych:

Świeżo po mojej inwencji twórczej.. nawet podłoga jeszcze upaćkana... :-D

tak mnie wzięło na malowanie przedpokoju dwa lata temu

a tu... efekt po zdarciu co drugiego pasa tapety w pokoju :-)

czwartek, 22 listopada 2012

Liebster Blog Award

Dziękuję  Nessie z blogosfery (http://potworispolka.blogspot.com) za nominowanie mnie do zabawy Liebster Blog. Zabawa ma na celu wzajemne poznanie się blogerów z tych mniejszych blogów. Polega ona na odpowiedzi na 11 pytań, następnie wymyśleniu własnych 11 pytań i nominowaniu kolejnych blogów.






Moje odpowiedzi na pytania Nessie:


1. Czy jesteś wzrokowcem czy słuchowcem?


Stanowczo... wzrokowcem.

2. Wolisz koty czy psy?

Lubię i te i te, posiadam psiaka, lecz mam uczulenie na sierść :-/

3. Książka, która wywarła na Ciebie wpływ.

Oj, dużo takich. Ostatnio... "Dwa serca anioła" W. Widłaka

4. Czy masz prawdziwą pasję?

Z pasją to potrafię szperać w sieci ;-) A jeśli idzie o inne, nieco mniejsze... uczę się grać na gitarze oraz rozszerzam znajomość języka migowego.

5. Gdybyś miała jeden dzień tylko dla siebie jak byś go spędziła?

Oj... ciężko to sobie wyobrazić. Jest wiele rzeczy, za którymi tęsknię oraz.. wiele, które chciałabym zrealizować. Gdybym miała nieograniczone środki finansowe i czas faktycznie TYLKO dla siebie... poszłabym na basen popływać, później do masażysty a jeszcze później dostarczyłabym sobie adrenaliny skokiem tandemowym ze spadochronem (starając się nie umrzeć z wrażenia w międzyczasie ;)) a wieczorem... sesja z książką...


6. Czy uprawiasz/uprawiałaś intensywniej jakiś sport?


Kiedyś chodziłam regularnie na pływalnię. A teraz jedyny sport to ganianie za dzieckiem i po sklepach ;))

7. Co zawsze nosisz ze sobą (oprócz kluczy, dokumentów etc.)? 

Hm.. z nietypowych (a może i typowych rzeczy) to zawsze mam przy sobie mokre chusteczki i pampka na zmianę ;-))

8. Jakie wnętrza lubisz - nowoczesne czy staroświeckie?

Wnętrza.. raczej nowoczesne, minimalistyczne. Moooże kiedyś się tak urządzę.

9. Jak wolisz spędzać Boże Narodzenie - w domu, u rodziny, na wyjeździe?

Zawsze marzyło mi się wyjechać w góry na Święta. Czy to kiedyś zrealizuję? Nie wiem. Boże Narodzenie co roku spędzam z rodzinką u mojej Mamy (wcześniej także Babci, od tego roku nie będzie jej już wśród nas).

10. Gdybyś mogła zatrudnić pomoc domową to co najchętniej byś na nią scedowała: gotowanie czy sprzątanie?

A to jest dobre pytanie! Moje umiejętności kucharskie są dość marne, ale chyba jednak zatrudniła bym do sprzątania. Z kucharzenia zawsze można się podciągnąć, ale.. skąd wziąć czas na stanie przy garach całymi dniami i eksperymentowanie.

11. Jakie smaki preferujesz - kwaśne/słodkie, łagodne/pikantne?

Smaki.. zdecydowanie pikantne! Ze słodkich to tylko wyroby czekoladowe.



-  -  -  -  -  -  -

A teraz moje nominacje. Powinno być 11, ale... 


1. obserwuję raptem 20 blogów, z których część z Was brała już udział w zabawie kilkakrotnie, więc nie widzę sensu zarzucać Was kolejnymi pytaniami

2. część osób, które obserwują mój nie mają swoich blogów
3. biorę pod uwagę, że ktoś może "nie bawić się w takie rzeczy" ;) co oczywiście szanuję

W związku z tym.. nominuję (oczywiście jeśli macie ochotę odpowiadać na pytania) ... uwaga uwaga:


http://mamaniusia.blogspot.com/

http://mama-ka.blogspot.com/
http://zona-programisty.blogspot.com/
http://zochulek.blogspot.com/
http://mia-naszadrogaadopcyjna.blogspot.com/

oraz każdego z Was, drodzy Czytelnicy, jeśli tylko macie na to ochotę :-)


Moje pytania do Was..


1. Idą Święta. Czego życzysz sobie od Dzieciątka/Mikołaja/Gwiazdora? (w co tam kto wierzy :))

2. Choinka żywa czy sztuczna?
3. Twoje największe marzenie?
4. Wg jakiego motta żyjesz?
5. Gdzie pojechałabyś na wakacje marzeń?
6. Ulubiony kosmetyk?
7. Koncert czy opera?
8. Wymień 4 cechy za które lubisz siebie
9. Wymień 4 cechy, które cenisz u faceta
10. Jaki film byś poleciła każdemu?
11. Wolisz spódnicę/sukienkę czy spodnie?

środa, 21 listopada 2012

Zakupowo i... testowo

Oj, opuściłam się w blogach, opuściłam. Wieczne gdzieś ganianie powodowało że nawet nie chciało mi się wejść na własnego bloga, nie mówiąc już o Waszych. Teraz pora na nadrobienie zaległości.

Z zaskoczeniem odkryłam komentarz Nessie o nominowaniu mnie do Liebster Blog Award. Dziękuję, chętnie odpowiem w osobnej notce :-) Problem będzie jedynie z dalszymi nominacjami..ponieważ.. część z Was już brała udział w zabawie, a część nie posiada blogów lub nie bawi się w "takie rzeczy". Zrobię więc chyba tak, że nominuję jedną lub dwie osoby, a resztę poproszę o dobrowolny udział.

Ostatnio ciągle gdzieś latałam po sklepach. Głównie w poszukiwaniu nowych kapci dla Kathleen. I co? I lipa. Ostatnio miała taki model z Deichmanna:

Piękne, różowe, dziewczęce, cieplutkie, mięciutkie... oj tak...
I powiem Wam, nigdy więcej! Kapcie te po dwóch tygodniach robią się tak.. jak by to ująć... "szmatowate", że trudno dziecku utrzymać pietę we właściwym miejscu i zaczyna się koślawienie stóp. Pomimo jeszcze dobrego rozmiaru zmuszona byłam szukać innych, zanim ze stopą zacznie się dziać coś niedobrego. Niestety, trafienie czegoś w sklepie, co jest zabudowane (w końcu to ma być kapeć na zimę), nie jest "balerinką" (tych nie może nosić z powodu dość tęgiej stopy - obcierają) i nie posiada zapięcia na rzepy graniczy z cudem :-(  

W akcie desperacji zakupiliśmy takie najzwyklejsze w CCC:

Już lekko przybrudzone i zamoczone ;)
Jak się sprawią - się okaże, na razie używa ich dopiero dwa dni. Przemówiła do mnie sztywna pięta i... mięciutka, elastyczna podeszwa.

Szukając tych nieszczęsnych kapci, jak rasowa kobieta nabyłam 1001 innych drobiazgów ;)

Np. takie oto pudełeczka:

3 szt. w real'u za 15 zł

3 szt w lidl'u za 10 zł
Zostając przy lidlu... dziś wyszperałam:

rajstopki za 3 zł ;-)

plecaczek na licencji disney'a za 5 zł 

W ostatnim czasie zamówiliśmy także prezent na Mikołajki dla Kathleen - zdjęcia z allegro:



Wózeczek jest fajny - głęboko - spacerowy, z torbą i nosidłem z pościelą dla lali. 
No powiem Wam, córa zachwycona. Stwierdziliśmy, że jest jeszcze na tyle mała, że nie musimy czekać na 6 grudnia i już od paru dni bawi się nim na okrągło :-D

Jako dodatek, zamówiłam też ciuszki dla lal:

Nasze Małe Modelki ;-)
Dla odmiany w tesco zobaczyłam i już nie mogłam sobie odpuścić kupna takiego oto kompleciku:

Body z długim rękawkiem i skarpetko-butki z abs

Teraz tylko czekać na Mikołaja i Święta ;)

Pod choinkę planujemy kupić Kathleen'ie "mini kuchnię". Ale.. jeszcze nie mam nic konkretnego na oku. Może Wy coś polecacie? Warto wybulić kasę na Tefala tudzież inną markową? Na allegro i w realu widziałam też takie tańsze, w okolicach 100 zł, które można poskładać jako "walizeczkę". Wydawały się nawet dość "solidne". Hm..

A i przy okazji Matka też se kupiła prezencik...


Uwielbiam takie motywy. A i wygodne :-D


środa, 7 listopada 2012

Candy na scrap.com.pl

Candy ma na celu rozpowszechnienie aukcji charytatywnych dla Marcinka. 
A przy okazji można wygrać wypasiony zestaw do scrapbookingu ;)




O Marcinku możecie dowiedzieć się więcej odwiedzając jego blog:

Polecam!

Wio!

Moje dziecię ogląda program o zwierzątkach na BBC cbeebies. Żwawo komentuje to co widzi na ekranie:

krówka - muuuu
piesek - hał
baranek - byy
kózka - mee
kurczaczki - kooo
i nagle pojawia się konik.... - WIO!

Uhahałam się jak dzika :-) Nie ma to jak dziecięca logika.

Jak wyrolować Dżina? ;D

Znalazłam w sieci ciekawy "programik". Trzeba pomyśleć o dowolnej postaci, czy to realnej, czy fikcyjnej i.. odpowiadać na kilkanaście pytań, po czym wszechwiedzący Dżin odgaduje kogo mieliśmy na myśli.



Powiem Wam, że zabawa przednia ;) Przejechałam m.in. przez P. Brosnana, Beyonce, Wilka i Zająca, Sąsiadów, Kaczora Donalda i pary innych. Próbowałam kilkanaście razy zanim udało mi się w końcu wyrolować Dżina ;)  A udało mi się to na skromnej osobie J. Palikota ;-D System poddał się po III próbie i poprosił o wpisanie nazwiska, które, nota bene - figurowało na liście ;-)



Polecam serdecznie!

http://www.wykop.pl/ramka/116084/wirtualny-dzin-pomysl-o-jakiejs-postaci-a-dzin-ja-odgadnie/

Wystarczy podstawowa znajomość j. angielskiego, niemieckiego czy ruskiego ;) A w razie czego.. mozna się wspomóc tutaj: http://translate.google.pl/  ;)

poniedziałek, 22 października 2012

Emolium i inne tego typu wynalazki

Od dłuższego czasu skóra mojego dziecka jest nagminnie przesuszona (szczególnie na rączkach i nóżkach). Dotychczas używaliśmy płynu do kąpieli nivea baby, do mycia mydełka bambino lub żelu linuś (linomag) i po kąpieli kremu nivea baby (w pudełku). Nie zmieniałam żadnego z tych produktów ani też proszku do prania czy płynu do płukania, nie wiem skąd te nagłe pogorszenie się stanu skóry...?

Wczoraj podczas wizyty w superpharmie rzucił mi się w oczy rząd produktów emolium. Był olejek do kąpieli i trójaktywna emulsja do kapieli Emolium P. w przystępnej (wydaje mi się) cenie 25 zł. Zaryzykowałam i wybrałam drugą opcję. Dopiero 1 użycie za nami, więc cudów nie oczekuję. I tu pytanie do Was! Używaliście, stosowaliście ten emolient? Warto pakować kolejną kasę w emulsję do ciała z tej samej serii? A może coś innego? Oilatum zdaje się duuużo droższe, a przy tym nie wiadomo czy zadziała...

środa, 17 października 2012

Takie tam...

W końcu, po prawie 3 tygodniach pokonałam infekcję! Katar zatokowy ustał, tylko kaszelek został, ale drobny i suchy. Dziecko na szczęście się nie zaraziło.

Wczoraj zrobiłam sobie pierwsze wieczorne wyjście z domu na całonocną imprezkę. Oczywiście z Kathleen i do bliskiej znajomej (Broń Boże - nie do pubu ;)). Młoda marudziła strasznie, niewyspana była, a o drzemce ani śniła myśleć. Później co prawda, trochę się rozkręciła, bo zauważyła, że zgromadzeni ludzie jej krzywdy nie robią, ba, nawet chętnie się z nią pobawią czy powygłupiają i było już stanowczo lepiej. "Rządziła" do 1 w nocy, kiedy to ciężkość powiek wygrała z chęcią harców. Mężuś oczywiście w tym czasie w pracy, rano przyjechał nas odebrać. Stamtąd prosto do przychodni pobrać moją krew na CA-125.

Muszę przyznać z zadowoleniem, że moja córka już nie idzie do każdego na ręce, mało tego, obchodzi ludzi nieznanych lub mniej znanych raczej z daleka i jeśli już - to godzi się na podanie ręki "na dzień dobry" (choć i to też nie zawsze). Naprawdę niewielu jest ludzi (tych spoza najbliższego otoczenia), którym pozwoli na dotknięcie. Cieszy mnie to, bo jeszcze dwa miesiące temu poszła by z każdym, mało tego, sama wdrapywała się na kolana lub ręce nawet do obcych ludzi.

W piątek idę na uroczystość Bierzmowania do bratanicy męża, w godności Świadka. Kupiłam jej taki oto drobiazg:


Wiem, wiem, powinno się kupować rzeczy z kategorii "chrześcijaństwo szeroko pojęte" typu jakiś album czy coś, ale co mi z tego, jak 16-latka do takiego Pisma Świętego czy innej książki raczej nie zajrzy więcej razy. Sama też dostałam srebrny łańcuszek z wisiorkiem i taki też model zastosuję dla S. Trudno. Niech się katecheta obraża ;) Słyszałam też od znajomej, że w jej rodzinie w ogóle nie daje się żadnych drobiazgów z okazji tej uroczystości. A jak jest u Was? (oczywiście pytanie dot. osób wierzących, przystępujących do sakramentów).

Aaaa i teraz dopiero zauważyłam, że ceny, tak skrzętnie przeze mnie zamazywane CZARNYM długopisem po naświetleniu lampą błyskową robią się, hm... czytelne. Trzeba coś z tym zrobić ;)


niedziela, 7 października 2012

Co nas czeka..

Plany na październik jeśli idzie o moją córkę nie są zbyt przyjazne. Czeka nas szczepienie na DTPw + Hib + Polio oraz pobieranie krwi. Będzie ciężko. Po przedwakacyjnych przejściach z przychodnią, lekarzami i pobieraniem krwi oraz moczu nawet się dziecku nie dziwię, że histerycznie zaczyna reagować na biały kitel.

Teraz moje pytanie za 100 pkt:

Szczepicie dziecko szczepionkami skojarzonymi, czy tymi z NFZ?

Jakoś nie mam serca kłuć dziecka dodatkowe kilka razy, a z drugiej strony krążą plotki, że po skojarzonych są częstsze skutki uboczne. No powiem Wam, że już głupia z tego wszystkiego jestem, co jednak nie znaczy, że poddaję pod dyskusję sens szczepień (bo te, moim zdaniem są potrzebne i koniec!)

A no i zastanawiam się jeszcze nad szczepionkami przeciwko grypie i ospie wietrznej. Tę drugą sama przechodziłam w dzieciństwie i miłych wspomnień nie mam :-/ Pneumokoki/rotawirusy sobie (dziecku) odpuszczam.

Z innych wieści.... tydzień już trzyma mnie przeziębienie i nie chce puścić, skubane. Mało tego, wczoraj przyplątał się zielono-żółty ropny katar oraz ból zatok.  No zwariować można.


piątek, 28 września 2012

Wakacje, wakacje i... po

W niedzielę wróciliśmy. Teraz pomiędzy załadowywaniem kolejnej pralki i wywieszaniem tego świeżo wypranego próbuję przestawić się na tryb: normalne życie codzienne. Opornie idzie.

Wakacje w telegraficznym-foto-skrócie:

Plaża w Rowach

Zachmurzona Ustka

Karmienie kaczek i mew w porcie

Oglądanie fok

Widok w Helu

Plac zabaw naszej kwatery (część)

Rejs stateczkiem

Port w Kołobrzegu

Polska Sahara  ;)

Wieczorne zabawy na plaży

niedziela, 26 sierpnia 2012

99 sposobów okazywania dzieciom miłości


1. Zauważaj je.
2. Uśmiechaj się do nich.
3. Słuchaj, co mówią.
4. Nazywaj je tak jak lubią.
5. Pamiętaj o ich urodzinach.
6. Pytaj, co u nich słychać.
7. Patrz w oczy, gdy z nimi rozmawiasz.
8. Słuchaj, gdy mówią.
9. Baw się z nimi.
10. Czytaj im na głos.
11. Śmiej się razem z nimi.
12. Bądź miły, bądź mila.
13. Mów jak najczęściej "tak".
14. Zapewniaj, że mają prawo czuć to co czują.
15. Określaj granice gwarantujące im bezpieczeństwo.
16. Bądź uczciwy, bądź uczciwa.
17. Bądź sobą.
18. Wysłuchaj ich opowieści.
19. Przytulaj je.
20. Zapominaj czasem o swoich zmartwieniach i bądź z nimi.
21. Zauważaj różnice w ich zachowaniu.
22. Dawaj im wybór, gdy proszą o radę.
23. Spędzaj razem z nimi czas poza domem.
24. Sprawiaj im niespodzianki.
25. Zostawaj z nimi, gdy się czegoś boją.
26. Zapraszaj je czasem na lody.
27. Mów jak się zachować, gdy źle postępują.
28. Nakarm je, gdy są głodne.
29. Ciesz się ich odkryciami.
30. Podzielaj ich zachwyty.
31. Wysyłaj do nich kartki i listy.
32. Idź za nimi, gdy chcą prowadzić.
33. Dostrzegaj ich nieobecność.
34. Dzwoń do nich, żeby usłyszeć ich glos.
35. Chowaj im drobne upominki, żeby znajdowały.
36. Zostawiaj im własną przestrzeń.
37. Pomagaj im kolekcjonować ulubione skarby.
38. Rozmawiaj o ich snach i marzeniach.
39. Śmiej się z ich żartów.
40. Bądź odprężona, bądź odprężony.
41. Klękaj, kucaj, przysiadaj tak, aby mieć oczy na ich poziomie.
42. Odpowiadaj na ich pytania.
43. Mów, jakimi są wspaniałymi dziećmi.
44. Pielęgnuj wspólne zwyczaje.
45. Ucz się tego, czego one cię uczą.
46. Używaj więcej słuchu, a mniej mowy.
47. Bądź do ich dyspozycji.
48. Chodź na ich występy, mecze i popisy.
49. Znajduj wspólne tematy.
50. Trzymaj je za rękę na spacerach.
51. Przepraszaj, gdy zrobisz błąd.
52. Słuchaj z nimi ich ulubionej muzyki.
53. Dotrzymuj złożonych obietnic.
54. Machaj ręką i uśmiechaj się przy rozstaniach.
55. Dekoruj mieszkanie ich rysunkami.
56. Dziękuj im.
57. Podkreślaj to, co w nich lubisz.
58. Zostawiaj im wycinki z gazet na tematy, które je interesują.
59. Mów im komplementy.
60. Dostrzegaj, gdy robią coś dobrze.
61. Zachęcaj do zabaw, w których nie ma rywalizacji.
62. Poświęcaj im dużo uwagi.
63. Pytaj je o zdanie.
64. Poznawaj je z twoimi przyjaciółmi.
65. Pozwalaj im samodzielnie rozwiązywać ich problemy.
66. Chciej poznać ich znajomych.
67. Chciej poznać ich rodziców.
68. Pozwalaj im powiedzieć jak się czują.
69. Pomóż im osiągnąć ważną dla nich umiejętność.
70. Pozwól im zachowywać się jak na dzieci przystało.
71. Chwal więcej, krytykuj mniej.
72. Bądź konsekwentna, bądź konsekwentny.
73. Przyznawaj się do popełnionych błędów.
74. Opiekuj się nimi.75. Troszcz się o nie.
76. Proś je o pomoc.
77. Wspieraj je.
78. Obserwuj jak dorastają.
79. Z miejsca mów, co cię niepokoi w ich zachowaniu.
80. Włączaj je do zbiorowych rozmów.
81. Szanuj je.
82. Przychodź często do ich szkoły.
83. Zdobywaj się na wyrozumiałość, gdy mają trudny dzień.
84. Czasem powygłupiaj się i razem z nimi.
85. Miej dla nich czas.
86. Zachęcaj je do twórczych zajęć.
87. Akceptuj je takimi, jakie są.
88. Bądź ich obrońcą.
89. Uznawaj ich indywidualność.
90. Rozmawiaj z nimi szczerze.
91. Ufaj im.
92. Zachęcaj je do pomagania innym.
93. Rób z nimi to, co lubią robić.
94. Podejmuj dotyczące ich decyzje razem z nimi.
95. Odwiedzaj je, gdy są chore.
96. Pomagaj im uczyć się na własnych błędach.
97. Zabieraj je w ciekawe miejsca.
98. Opowiadaj im o swoich marzeniach.
99. Świętuj razem z nimi ich sukcesy.

piątek, 24 sierpnia 2012

Jak nie urok....

No masakra jakaś, naprawdę. Po kilku dniach walczenia z biegunką, gdy już wszystko szło ku dobremu, wyciągamy Kathleen z łóżeczka a na jej buzi.... wielki czerwony ślad po ukąszeniu. Nie było by w tym nic dziwnego (ciężko reaguje na komary), gdyby nie to, że ten ślad był wypukły jak 1/3 ziemniaka! A z samego miejsca dziabnięcia sączyła się ropna wydzielina. Noż qrwa mać jak bym dopadła tą osę, czy co to tam wjechało do jej pokoju to bym zabiła, wskrzesiła i znów zabiła - tym razem powoli, z torturami.

Co było robić? Znów do pediatry! Mąż się śmiał u lekarki że jeszcze trochę i Mała zacznie jej ciocia mówić :-/

Zaleciła kropelki zyrtec, calcium oraz smarowanie fenistilem na zmianę z neomycyną :-/ Biedactwo moje...

Żeby było "zabawniej" Kathleen dwa razy przewróciła się na podwórku na kolana i o ile za pierwszym razem była tylko "drobna rysa na lakierze" o tyle za drugim polała się krew. No.. nie darzy się jej jakoś :-(

Po smarowaniu antybiotykiem już wieczorem "gula ropna" zmniejszyła się o połowę, a na następny dzień nie było jej w ogóle. Został tylko ślad (rana) po rozdrapanym miejscu ukąszenia, ale.. sukces i poprawa jest znacząca. Dowiedziałam się także że uczulenia na jad osy może wystąpić dopiero po 2 lub nawet 4 użądleniu. Aż się boję, co jeszcze się może dziać. Dopiero co była nieszczęsna przygoda z trzmielem :-(

*   *   *   *   *    *   *   *   *   *   *   *   *   *   *

Wczoraj byliśmy na rodzinnej (ja, mąż, Kathleen + Ciocia Chrzestna), samochodowej pielgrzymce w Częstochowie na dniu parafialnym. Udało się dojechać na czas, znaleźć miejsce parkingowe i... zapłacić karę w wysokości 25 zł za brak biletu (qrde żeby tam jeszcze była informacja że "P" Płatny czy coś, to by człowiek szukał i pytał po sklepach okolicznych jak to uregulować, a oni sobie porobili jakieś "strefy parkowania" i jak ktoś przyjeżdża z innego miasta to chyba musi Duchem Świętym być, żeby wiedzieć gdzie, za co i ile trzeba płacić. A "ciecze" chodzą i mandaty kleją :-/  No nic, poza tym ok. Byliśmy na drodze krzyżowej na wałach (ciepło ale bez upału), na mszy w kaplicy z cudownym obrazem, zostawiliśmy podziękowania i intencje Matce Boskiej, pospacerowaliśmy.. No, było parę "smaczków" w zachowaniu Córci i jej... Mamy Chrzestnej o.0 Ale koniec końców dotrwaliśmy i szczęśliwie dojechaliśmy do domu.

*   *   *   *    *   *   *   *   *   *    *   *   *   *    *


Aaaa! I byłabym zapomniała, a muszę napisać, bo jestem DUMNA z mojej Córki :-)

Od jakiegoś tygodnia, może dwóch, coraz częściej do "mowy autorskiej panny Kathleen'y" dołączyły słowa zupełnie zrozumiałe dla otoczenia: siadaj!, nie ma, ciatko (ciastko), uja (wujek, ale u nas się mówi uja), choć (chodź), lapa (lampa) i parę innych których akurat sobie przypomnieć nie mogę ;-) No i "Dada" ustąpił miejsca "Dziadzi" ;)

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Biegunkowo :(

Niestety, od wczoraj zmagamy się z mega biegunką.

Dziś zapobiegawczo poszłyśmy do lekarki. I dobrze zrobiłam, bo choć Kathleen nie jest odwodniona (na szczęście!) to dostaliśmy maść na odparzenia pupki (robiona na zamówienie), sudocrem i temu podobne nie działają, a nawet pogarszają sprawę. Maść została wykonana i do odebrania w ciągu 3 godzin, więc nie ma źle (od razu możemy stosować). Elektrolitów nie przepisała (mówi, że i tak Młoda raczej nie wypije bo bardzo słone) za to poleciła ciekawy zamiennik ;-)

Zalecenia:

smecta 2 x 0,5 szaszetki
probiotyk 3 x 1, potem zmniejszać
krem wg potrzeb (czyli po każdej zmianie pampka)
słone paluszki! (bez ograniczeń - ponoć świetny wspomagacz elektrolitów)

PIĆ, PIĆ i jeszcze raz PIĆ oraz dieta jak już będzie chciała jeść (póki co nie ma apetytu)

Kathleen na szczęście pije. Herbatki bobovita i niegazowaną wodę mineralną. Zjadła rano pół jajka na twardo i troszkę chlebka, później dosłownie 2 łyżki kleiku z ryżu i marchewki, na podwieczorek kilka biszkoptów, a przed chwilą miseczkę kaszki. Zobaczymy, czy przeleci (reszta bardzo szybko ;-/) Niech te cholerstwo już się skończy :-(

wtorek, 14 sierpnia 2012

Z serii: MUST BE dla dziecka 12-24 mies.

Będę tutaj wklejać pozycje OBOWIĄZKOWE dla prawie każdego dziecka w wieku 12 - 24 mies., a przynajmniej takie, które u nas są HITEM!

1. Duża przytulanka. Wielofunkcyjna. Do tulenia, siedzenia i leżenia

U nas rolę mega przytulanki pełni taki o właśnie pies ;)
2. Stolik i krzesełko dostosowane do wzrostu dziecka

3. Sorter do klocków

U nas akurat "sprzęty" z Ikei

4. Skrzynia / pudło na skarby:

Najlepsze te na kółkach, dziecko łatwo je transportuje

5. Jeździk / rowerek trójkołowy dla dziecka 12-miesięcznego


Polecam! Świetna sprawa. Dziecko uczy się synchronizacji nóg oraz kierowania / skręcania kierownicą

6. Zabawki grające, instrumenty

Edukacyjna biedronka V-tech

Bębenek i cymbałki


7. Piaskownica (najlepiej przykrywana - chroni przed odchodami zwierząt, np. kotów) 
+ zabawki do piasku

Przykrywana piaskownica z ławeczkami i samochód ogrodowy (można w nim jeździć do 30 kg)

8. Basenik podwórkowy

9. Laufrad / rowerek biegowy / balansowy dla dziecka od 18 mies.
+ OBOWIĄZKOWO kask dla małych dzieci



10. Lala dla dziewczynki (dla niektórych chłopców też) z akcesoriami


Powyższego modelu ze zdjęcia - lalki marki Smiki ze Smyka - nie polecam. Kupiliśmy i musieliśmy reklamować, ponieważ nie sikała i nie płakała - jakaś wadliwa seria - w sklepie okazało się, że wszystkie nie działają. Koniec końców kasę zwrócili i kupiliśmy inną (działającą) Baby doll. 


11. Konik / zabawka na biegunach




12. Klocki drewniane + klocki LEGO duplo

Zdjęcie pochodzi ze strony: www.bebik.pl - jednakże w domu mamy prawie identyczne (litery drukowane)
13. Książeczki z obrazkami dla maluchów

Nie wklejam zdjęcia, bo młoda ma już tyle tych książeczek, że bym musiała aparat z obiektywem panoramicznym mieć ;)
Generalnie na TOPIE są te ze zwierzątkami oraz warzywami, tudzież innymi owocami ;)

*   *   *   *   *

To by było na tyle hitów na razie... jak coś się zmieni... dopiszę :-D