Plany na październik jeśli idzie o moją córkę nie są zbyt przyjazne. Czeka nas szczepienie na DTPw + Hib + Polio oraz pobieranie krwi. Będzie ciężko. Po przedwakacyjnych przejściach z przychodnią, lekarzami i pobieraniem krwi oraz moczu nawet się dziecku nie dziwię, że histerycznie zaczyna reagować na biały kitel.
Teraz moje pytanie za 100 pkt:
Szczepicie dziecko szczepionkami skojarzonymi, czy tymi z NFZ?
Jakoś nie mam serca kłuć dziecka dodatkowe kilka razy, a z drugiej strony krążą plotki, że po skojarzonych są częstsze skutki uboczne. No powiem Wam, że już głupia z tego wszystkiego jestem, co jednak nie znaczy, że poddaję pod dyskusję sens szczepień (bo te, moim zdaniem są potrzebne i koniec!)
A no i zastanawiam się jeszcze nad szczepionkami przeciwko grypie i ospie wietrznej. Tę drugą sama przechodziłam w dzieciństwie i miłych wspomnień nie mam :-/ Pneumokoki/rotawirusy sobie (dziecku) odpuszczam.
Z innych wieści.... tydzień już trzyma mnie przeziębienie i nie chce puścić, skubane. Mało tego, wczoraj przyplątał się zielono-żółty ropny katar oraz ból zatok. No zwariować można.
Ja też uważam że szczepic trzeba, ja to w sumie nawet nie wiem jakim pakietem szło moje dziecko, bo jako dawna pacjentka szpitala zakaźnego (ospa jeszcze w dd) dostała za darmo cały pakiet szczepionek wlącznie z pneumokokami, wzw A i grypą ale nie wiem nawet czy te podstawowe miała skojarzone czy nie. Sądzę, że raczej nie bo kiedyś miała trzy szczepienia na jednej wizycie. Po calej akcji płakała trzydzieści sekund a reszta dnia była normalna bez żadnych opuchlizn czy innych atrakcji.
OdpowiedzUsuńWiadomo że dla dziecka chce się jak najlepiej, ale ile osób tyle teorii a na koniec to i tak matka musi wziąć odpowiedzialność na siebie i podjąć decyzję.
ja osobiście szczepię córeczkę normalnym trybem na NFZ i jestem zadowolona mam pediatrę naprawdę bardzo fajną i szczerą kobietę i mnie się tylko spytała czy ja byłam normalnie szczepiona czy skojarzonymi ja mówię normalnie a ona i własnie odpowiedziała sobie pani na pytanie:)
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam ze skojarzone często wywołują skutki uboczne nawet autyzm a jeśli dziecko miało napięcia mięśniowe to już w ogóle nie wolno,dowiedziałam się tego jak już swojego syna zaszczepiłam tą skojarzoną.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKażde dziecko jest inne i trzeba ufać własnej intuicji i dobremu pediatrze!
OdpowiedzUsuńRadek był szczepiony 5w1 + pneumo i rota (a miał WNM), tylko odra, świnka różyczka miał przesunięte później z powodu alergii. Szczepienia znosił świetni, może bardziej senny czy spokojny był przez 1 dzień. Ospy nie szczepiłam bo u mnnie w rodzinie wszyscy lekko przechodzą ospę. Grypy nie szczepię bo u nas jako alergików nie powinno się.
Hm... zostały mi jeszcze 2 tygodnie na podjęcie decyzji. Nie wiem już sama. Z jednej strony nie chce dziecka kolejny raz kłuć, a z drugiej kiedyś nie było skojarzonych i jakoś żyjemy. Kathleen MMR przeszła dość ciężko. Było osłabienie, senność i rozdrażnienie. Zachowywała się nienaturalnie. Na szczęście trwało to tylko dwie doby, ale i tak zasiało niepokój (pediatra ostrzegała że skutki uboczne do 72 godz. są normalne).
OdpowiedzUsuńSzczepiliśmy skojarzonymi. na ospę też Piotrka zaszczepiła. ja przechodziła ja dopiero w 6 klasie podstawówki dość ciężko, do tego do dzisiaj mam ślady po strupach na twarzy. na szczęście my nigdy nie mieliśmy problemów po szczepieniach. Ot stan podgorączkowy raz.
OdpowiedzUsuń