poniedziałek, 27 maja 2013

Drugie życie odpustowego balonika

A oto sposób, jak "zreanimować" ukochanego balonika zakupionego na odpuście tudzież innym festynie :-)

Bierzemy balonik, który jeszcze utrzymuje się w powietrzu, lecz jest już "miękki" i "nieświeży":


Odwiązujemy sznurek, szukamy "wentyla bezpieczeństwa" (zwykle zaznaczony kontrastowym kolorkiem) oraz wkładamy do niego najzwyklejszą rurkę do napojów:


Dmuchamy balonik wykorzystując własne płuca do stanu nowości :-)


Cieszymy się balonikiem kolejne 4 tygodnie :-)

*   *   *   *   *

Moja córka ma aktualnie "na stanie" 3 balony. 

Myszkę zakupioną 14 lutego (już niestety, nie fruwającą)

Księżniczkę z powyższych fotek zakupioną w marcu (jeszcze pod sufitem, reanimowana 2 razy)

Kotka zakupionego w maju. Jeszcze nie potrzebował wskrzeszania :-)

Radość dziecka bezcenna a i można spokojnie przechodzić obok straganów z powyższymi artykułami, przypominając dziecku, że w domu ma jeszcze kilka :-)


piątek, 24 maja 2013

Nocnikowe odpieluchowanie

Poniedziałek: decyzja. Jutro ściągamy pampka na dzień i zaczynamy akcję "pieluchy won"

Wtorek: matka dostaje szału. Wszystko zasikane. Brakło spodenek i majtek. Po południu dłuższy wypad do sklepu. Zakładamy pampka. Wieczorem wielkie pranie oraz palenie w C.O., żeby wszystko wyschło.

Środa: bilans pół na pół. Matka wpada na pomysł nagradzania słodyczami każdego, choćby najmniejszego sukcesu w nocniku. Gumy i paluszki cały czas leżą na oczach, poza zasięgiem rączek Kathleen. Matka przypomina i pyta co 10 min, czy chce siku.

Czwartek: Młoda wstaje rano i mówi: "mama, daj gumkę" (czyt. mamba). Matka idzie do szafki, by wyciągnąć "na oczy" słodycze a tu Kathleen za plecami: "no, mama, brawo i gumka!". Matka padła z wrażenia. Dziecko w ciągu dwóch minutek rozebrało majtki, wysikało się, ubrało i już domagało nagrody. Bilans dnia: 10-0 dla nocnika!

Piątek (dziś): akcja kontynuowana.  Krótki, godzinny spacerek po ogródku bez pampka. Bilans dnia (stan na godz. 20.00) 6-0 dla nocnika! Brawo córko!

Jutro jedziemy na basen, więc pół dnia będzie asekuracyjnie z pampkiem, ale później kontynuujemy akcję. Poza słodyczami (1 mamba, kilka paluszków, ciasteczko - do wyboru) oczywiście są gromkie brawa, piąteczki, żółwika, skakanie, huśtanie i co tylko chcecie. Dziecko wniebowzięte i mega zadowolone z siebie widząc jak matka odstawia taniec radości po każdym sukcesie ;-)

Na noc i dwu-trzygodzinną drzemkę w ciągu dnia zakładam pieluchę (zwykle jest delikatnie mokra). Być może dlatego, że nie potrafi wyjść z łóżeczka. Chyba najwyższa pora zlikwidować parę szczebelków.

Zobaczymy co będzie dalej. 

W nosie mam "dobre rady rodziny i znajomych", że moje dziecko już dawno powinno korzystać z nocnika. Próbowałam pół roku temu i było tragicznie, zrezygnowałam po dwóch dniach. Myślę, że dopiero teraz trafiłam na odpowiedni czas. Póki co, jestem mega szczęśliwa i DUMNA Z MOJEGO DZIECKA.

poniedziałek, 6 maja 2013

PRZETESTOWANE: tabletki do zmywarki za mniej niż 30 zł: W5 & Real quality & Power




Real Quality "All in 1" w wersji lemon - opak. 80 szt.

Wyprodukowano dla Real sp. z o.o. przez: GRUPA INCO S.A.


W składzie można znaleźć m.in.: związki wybielające na bazie aktywnego tlenu 5- 15%

W5 "All in 1" - opak. 40 szt.

Wyprodukowano dla Lidla

W składzie można znaleźć m.in.: związki wybielające na bazie aktywnego tlenu 5- 15%

Power Edeka - 60 szt.

Wyprodukowano przez Chemolux Germany GmbH

Skład po niemiecku, brak polskiej inf.


*  *  *

Powyższe tabsy stosuję zamiennie od czasu kiedy je odkryłam, czyli już od ponad roku.

*  *  *

OCENA: 5/5!

*  *  *

Cena: rewelacja 20-30 zł

Dostępność: w5 sklepy Lidl, RQ - Real, Power - wszędzie, tylko nie w marketach ;)

*  *  *

Jak prawdopodobnie każdy świeżo upieczony użytkownik zmywarki na początku kupowałam dość drogie  środki Finish oraz Somat. Później, za radą znajomej, zakupiłam tabsy w5. Nieco później rozpoczęłam przygodę z RQ oraz Power'ami. Szczerze? Jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać?

A różnicy nie widzę żadnej! 

Szklanki, kubki, talerze - lśnią.

Garnki - domyte i pachnące.

Patelni, bez względu na stopień zabrudzenia ze względu na teflon i ceramikę nie myję w zmywarce, więc nie wiem jak działają na przypalony tłuszcz.

Razem z powyższymi tabsami stosuję sól do zmywarki - ustawiony niski pobór.
Nabłyszczacz tylko do powerów i to na najniższym poborze.

POLECAM


A Wy? Jakie środki stosujecie? Eksperymentujecie, czy zostaliście przy mega-reklamowanych i polecanych Finishach?