sobota, 20 lipca 2013

poniedziałek, 27 maja 2013

Drugie życie odpustowego balonika

A oto sposób, jak "zreanimować" ukochanego balonika zakupionego na odpuście tudzież innym festynie :-)

Bierzemy balonik, który jeszcze utrzymuje się w powietrzu, lecz jest już "miękki" i "nieświeży":


Odwiązujemy sznurek, szukamy "wentyla bezpieczeństwa" (zwykle zaznaczony kontrastowym kolorkiem) oraz wkładamy do niego najzwyklejszą rurkę do napojów:


Dmuchamy balonik wykorzystując własne płuca do stanu nowości :-)


Cieszymy się balonikiem kolejne 4 tygodnie :-)

*   *   *   *   *

Moja córka ma aktualnie "na stanie" 3 balony. 

Myszkę zakupioną 14 lutego (już niestety, nie fruwającą)

Księżniczkę z powyższych fotek zakupioną w marcu (jeszcze pod sufitem, reanimowana 2 razy)

Kotka zakupionego w maju. Jeszcze nie potrzebował wskrzeszania :-)

Radość dziecka bezcenna a i można spokojnie przechodzić obok straganów z powyższymi artykułami, przypominając dziecku, że w domu ma jeszcze kilka :-)


piątek, 24 maja 2013

Nocnikowe odpieluchowanie

Poniedziałek: decyzja. Jutro ściągamy pampka na dzień i zaczynamy akcję "pieluchy won"

Wtorek: matka dostaje szału. Wszystko zasikane. Brakło spodenek i majtek. Po południu dłuższy wypad do sklepu. Zakładamy pampka. Wieczorem wielkie pranie oraz palenie w C.O., żeby wszystko wyschło.

Środa: bilans pół na pół. Matka wpada na pomysł nagradzania słodyczami każdego, choćby najmniejszego sukcesu w nocniku. Gumy i paluszki cały czas leżą na oczach, poza zasięgiem rączek Kathleen. Matka przypomina i pyta co 10 min, czy chce siku.

Czwartek: Młoda wstaje rano i mówi: "mama, daj gumkę" (czyt. mamba). Matka idzie do szafki, by wyciągnąć "na oczy" słodycze a tu Kathleen za plecami: "no, mama, brawo i gumka!". Matka padła z wrażenia. Dziecko w ciągu dwóch minutek rozebrało majtki, wysikało się, ubrało i już domagało nagrody. Bilans dnia: 10-0 dla nocnika!

Piątek (dziś): akcja kontynuowana.  Krótki, godzinny spacerek po ogródku bez pampka. Bilans dnia (stan na godz. 20.00) 6-0 dla nocnika! Brawo córko!

Jutro jedziemy na basen, więc pół dnia będzie asekuracyjnie z pampkiem, ale później kontynuujemy akcję. Poza słodyczami (1 mamba, kilka paluszków, ciasteczko - do wyboru) oczywiście są gromkie brawa, piąteczki, żółwika, skakanie, huśtanie i co tylko chcecie. Dziecko wniebowzięte i mega zadowolone z siebie widząc jak matka odstawia taniec radości po każdym sukcesie ;-)

Na noc i dwu-trzygodzinną drzemkę w ciągu dnia zakładam pieluchę (zwykle jest delikatnie mokra). Być może dlatego, że nie potrafi wyjść z łóżeczka. Chyba najwyższa pora zlikwidować parę szczebelków.

Zobaczymy co będzie dalej. 

W nosie mam "dobre rady rodziny i znajomych", że moje dziecko już dawno powinno korzystać z nocnika. Próbowałam pół roku temu i było tragicznie, zrezygnowałam po dwóch dniach. Myślę, że dopiero teraz trafiłam na odpowiedni czas. Póki co, jestem mega szczęśliwa i DUMNA Z MOJEGO DZIECKA.

poniedziałek, 6 maja 2013

PRZETESTOWANE: tabletki do zmywarki za mniej niż 30 zł: W5 & Real quality & Power




Real Quality "All in 1" w wersji lemon - opak. 80 szt.

Wyprodukowano dla Real sp. z o.o. przez: GRUPA INCO S.A.


W składzie można znaleźć m.in.: związki wybielające na bazie aktywnego tlenu 5- 15%

W5 "All in 1" - opak. 40 szt.

Wyprodukowano dla Lidla

W składzie można znaleźć m.in.: związki wybielające na bazie aktywnego tlenu 5- 15%

Power Edeka - 60 szt.

Wyprodukowano przez Chemolux Germany GmbH

Skład po niemiecku, brak polskiej inf.


*  *  *

Powyższe tabsy stosuję zamiennie od czasu kiedy je odkryłam, czyli już od ponad roku.

*  *  *

OCENA: 5/5!

*  *  *

Cena: rewelacja 20-30 zł

Dostępność: w5 sklepy Lidl, RQ - Real, Power - wszędzie, tylko nie w marketach ;)

*  *  *

Jak prawdopodobnie każdy świeżo upieczony użytkownik zmywarki na początku kupowałam dość drogie  środki Finish oraz Somat. Później, za radą znajomej, zakupiłam tabsy w5. Nieco później rozpoczęłam przygodę z RQ oraz Power'ami. Szczerze? Jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać?

A różnicy nie widzę żadnej! 

Szklanki, kubki, talerze - lśnią.

Garnki - domyte i pachnące.

Patelni, bez względu na stopień zabrudzenia ze względu na teflon i ceramikę nie myję w zmywarce, więc nie wiem jak działają na przypalony tłuszcz.

Razem z powyższymi tabsami stosuję sól do zmywarki - ustawiony niski pobór.
Nabłyszczacz tylko do powerów i to na najniższym poborze.

POLECAM


A Wy? Jakie środki stosujecie? Eksperymentujecie, czy zostaliście przy mega-reklamowanych i polecanych Finishach?





sobota, 30 marca 2013

Wielkanoc 2013

Pada śnieg, pada śnieg, 
Już Baranek przyjdzie wnet. 

Już Zajączek w wielkiej czapie 
z workiem jaj po śniegu człapie.

Z wielkiej górki na pazurki 
na saneczkach jadą kurki. 

A z choinki kogut pieje: 
ALLELUJA PRZYJACIELE

Radosnych Świąt dla Przyjaciół i Odwiedzających mojego bloga! :-)

czwartek, 14 marca 2013

Wiadomości z frontu: od początku marca po dziś dzień ;)

Hejka :) 

W telegraficznym skrócie:

Rozpoczęliśmy sezon spacerkowo-rowerowy



Ogródek poczuł wiosnę...






Znaleźliśmy darmową i bardzo wciągającą zabawę, przy użyciu rulonu-rurki po materiale do pakowania oraz piłeczki ping-pongowej. Nawet nie przypuszczałam ile może być zabaw z ich użyciem :-)


Na Dzień Kobiet mój mężuś sprezentował córce kwiatka-układankę, teściowej zaś cebulkę (amarylis) ;-)


W LC Waikiki kupiłam Kathleen dwie pary spodni (jedne za 19,90 zł, drugie za 24,90 zł)

Polecam wejść, jak ktoś ma w okolicy, dużo promocji na ciuchy :-)


Z wiadomej okazji córka dostała też swoją własną puffkę:


Kupiłam też koopę rzeczy dla siebie oraz Minnie Interaktywną (nie zrobiłam fotki).


Będzie od Zajączka ;)




wtorek, 5 marca 2013

PRZETESTOWANE: ciastolina Play-Doh Activity World

Kathleen dostała na drugie urodzinki taki oto zestawik:



Ciastoliny samej w sobie chyba nikomu przedstawiać nie trzeba:

- jest genialnie plastyczna
- miękka
- nie brudzi rąk
- nie klei się do rąk
- łatwo się usuwa po wyschnięciu

W powyższym zestawie Activity World mamy aż 8 tub różnokolorowej ciastoliny, nożyczki, wyciskarki do wzorów, nóż, wałek z przecinakami oraz kilka foremek w kształcie zwierzątek. Całość zapakowana w schludne i przydatne pudełeczko z miejscem na tuby masy,  można też na nim odbijać "wzorki" z ciastoliny.



Jak dla mnie, rewelacja. W zestawie jest wszystko, czego potrzebuje początkujący plastyk ;)

Nasza ocena: 10/10

sobota, 2 marca 2013

Wiadomości z frontu: 2.03.2013

Alergolog - zaliczony (nic nie wnosi ta wizyta, zostaliśmy potraktowani jak jacyś przewrażliwieni rodzice), szukamy nowego, dobrego (konkretnego i znającego się na rzeczy alergologa dziecięcego)

Pediatra - na razie zmniejszamy dawki leków i obserwujemy


--------------------------------------------------------------------

Ze zdrowiem już jest ok. Objawy astmy zniknęły (zostały wyciszone przez leki całkowicie).

--------------------------------------------------------------------

Kathleen "wyrywa się" coraz więcej słów oraz krótkich zdań. Bardzo mnie to cieszy, bo dotychczas mimo, iż dużo rozumiała prawie nic nie mówiła "po polskiemu", tylko w swoim niemowlęcym języku (no, poza parunastoma pojedynczymi słowami). Teraz wyskakuje z tekstami typu: "mamo dolej mi picie" ;)

--------------------------------------------------------------------

Od początku roku (z półtorej miesięczną przerwą na chorowanie) chodzimy na basenowe zajęcia dla niemowląt i małych dzieci. Rewelacja :-)

--------------------------------------------------------------------

Dziękuję za nominacje do gier/zabaw blogowych. Przez chorobę Kathleen mam ogromne zaległości w Waszych blogach. Postaram się je nadrobić w przeciągu najbliższego miesiąca.

--------------------------------------------------------------------

Aaaa i tak z innej beczki w sieciówkach Pull&Bear są fajne przeceny. Np modne kolorowe jeansy można znaleźć za 29 zł!

środa, 6 lutego 2013

Wiadomości z frontu: mamy diagnozę...

No niestety. Na przewlekłym zapaleniu oskrzeli się nie skończyło. Mamy nową, nieciekawą diagnozę: astma oskrzelowa

Leczenie:

Ventolin aerozol
Flixotide aerozol
Singulair 4
Loratan

+ flavamed

+ nebulizacje NEBBUD-em, solą fizjologiczną i Berodual-em

Tak, wiem, że z astmą można w miarę normalnie żyć i że część dzieciaków z niej "wyrasta". Ale przeraża mnie myśl, że jak by nie patrzeć jest to choroba nieuleczalna, która może znów się uaktywnić za 5, 10, 30 lat.

Tymczasem walczymy o przywrócenie drożności oskrzelom.

Ważne dla stosujących Pulmicort (Budesonidum)

http://www.gif.gov.pl/rep/gif/pdf-y/WC/2013/WC_2013-01-11-001.pdf

piątek, 1 lutego 2013

Wiadomości z frontu: 1.02.2013

No i niestety. Za wcześnie pochwaliłam, że moje dziecko wyzdrowiało.

Neosine i pulneo zapisane przez lekarkę jako kontynuację leczenia poantybiotykowego kilka dni temu... nie zadziałało. Mamy wielki come back.

Zapalenie oskrzeli. Antybiotyk + nebulizacje lekami. Problem w tym, że Kathleen nie bardzo chce trzymać ustnik w buzi :-(

A tak poza kaszlem (ostatnio także katarkiem) nie ma jej nic. Lekkie stany podgorączkowe. Dziecko normalnie je, biega, krzyczy, skacze. Typowe zachowanie dwulatka.

W przychodni 90% dzieciaków przychodzi z zapaleniem oskrzeli albo co gorsza zapaleniem płuc. Taka oto  wstrętna bakteria/wirus panuje.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wiadomości z frontu: 21.01.2013

Dawno, oj dawno nie pisałam. Nie miałam ani czasu, ani weny, ani ochoty..

Moje dziecko dwa tygodnie temu w piątek obudziło się po drzemce ni z tego ni z owego rozpalona, z temperaturą 38,2. W myśl zasady, żeby do 38,5 nie podawać środków obniżających gorączkę i dać się organizmowi wykazać, nie podałam od razu syropku. Po pół godzinie mierzę ponownie a tu 39.9! No to od razu oczywiście konkretna dawka milifenu  i do kąpieli (40C). Co kilkadziesiąt sekund dopuszczałam niewielką ilość zimnej wody, tak długo, aż cała wanna osiągnęła temp 37C. Chwilkę jeszcze posiedziała, w międzyczasie pewnie zaczął działać też środek przeciwgorączkowy, bo tuż po wyjściu wróciliśmy do temp 38C, która się utrzymywała. W nocy jeszcze raz podawałam syropek, po zmierzeniu temp. w uchu na śnie (39C). Rano ładnie - 37.5C, w ciągu dnia jeszcze skakała, ale koniec końców nie przekraczała 38.3C. Od niedzieli temp. jak najbardziej normalna - 36.5/8. Żeby było zabawniej cały czas, poza piątkowym popołudniem moje dziecko zachowywało się normalnie: jadło, piło, skakało, wariowało, bawiło się. Od czasu do czasu pojawiał się suchy kaszelek (dosłownie kilka razy dziennie), który z połową tygodnia zmienił się w mokry, lecz również rzadki. Pomimo sugeracji znajomych, że temp. była pewnie klasyczną "trzydniówką", a raczej "dwudniówką" w naszym wypadku, ten kaszel nie dawał mi spokoju i wysłałam męża z córką do przychodni (sama się też kurując w domu z objawów grypopodobnych). I z czym wrócili? Z antybiotykiem! Klacid. Zapalenie oskrzeli. Do tego syropek wykrztuśny na dzień i antykaszlowy na noc + probiotyk. Żeby było śmieszniej, tego antybiotyku, który chciała przepisać pani pediatra (jakiś nowej generacji) nie ma już nawet w hurtowniach! Grypa i jej pochodne szaleją do tego stopnia, że ciężko dostać jakikolwiek lek na receptę!

Tchnięta złymi przeczuciami oraz tym, by dziecka jeszcze bardziej nie zarażać też zgłosiłam się do przychodni (wyjątkowo mnie zapisali na ten sam dzień) i cóż.. też mam antybiotyk. Dla towarzystwa. Z syropkiem do kompletu. I probiotykiem, a co sobie będę żałować. Oczywiście też z rajdem po aptekach, by móc wykupić receptę.

- * - * - * - * - * - * - * -

Dziś dzień Babci. Córka oczywiście była na "soczku" u swojej ukochanej Babuni :-)
Jutro idziemy jeszcze raz, do Dziadka ;-)

- * - * - * - * - * - * - * -

A teraz, zbliżając się wielkimi krokami do drugich urodzin Kathleen'y, zaczynam kompletować prezenty.

mini organki simba - real - 15 zł

mozaika z dużymi elementami - sklep osiedlowy - 24 zł

mata do rysowania markerem na wodę - sklep osiedlowy - 20 zł

Planuję jeszcze dokupić jakiś zestawik ciastoliny. Chyba że Wy macie jakieś inne pomysły?

Chętnie wysłucham każdej sugestii. 

Kathleen posiada już (z popularnych prezentów dla dwulatek):

3 lale + ubranka na zmianę
mini kuchnię + zestaw kawowy + garnki
wózek dla lal z nosidełkiem
akcesoria dla lal (nocniki, butelki, itd.)
rowerek biegowy

poniedziałek, 14 stycznia 2013

PRZETESTOWANE: Trójaktywna emulsja do kąpieli Emolium P


Opisywać składu i zaleceń do stosowania produktu nie będę, wszystko znajdziecie na stronie producenta, 

Działanie na skórze mojego dziecka z podejrzeniem Atopowego Zapalenia Skóry - REWELACJA!

Skóra mojej Kathleen po kąpieli jest nawilżona do tego stopnia, że nie trzeba stosować dodatkowych balsamów/kremów. 

Cena - nie jest źle, jak na emolient oczywiście. W stacjonarnej aptece zakupiłam za ok 28 zł, przy czym emulsja jest bardzo wydajna ( 1 kąpiel to 1/2 lub 1 miarka - nakrętka, w zależności od stanu skóry). 
Butelka zawiera 200 ml.

Jedyny minus to brak opakowania "eko" czyli 400 ml (te zwykle wychodzą taniej niż dwa x 200 ml).

Moja ocena: 10/10! 

Polecam każdemu, niezależnie od wieku, jeśli jego utrapieniem jest sucha/szorstka skóra.

PRZETESTOWANE: Lipton White Tea Pomegranate


Lipton White Tea o smaku owocu granatu

Skład: herbata biała (85%), aromat, skórka granatu (1,4%)

Cena: coś ok. 7 zł (jak dla mnie drogo za 20 torebek)

Smak ok, aromat ok, bardzo łagodna herbatka (delikatnie orzeźwiająca)

Moja subiektywna opinia: 8/10 (obniżona za cenę)




PRZETESTOWANE: herbata Tesco Super White Mango & Porzeczka


Skład: herbata biała (65%), herbata zielona (26%), aromaty, owoc czarnej porzeczki (1%), owoc mango (1%), skórka pomarańczy.

Wartość energetyczna w 200 ml (z jednej saszetki): 7 kJ / 2 kcal

*   *   *   *   *

Herbatki owocowe (w tym zielone i białe) wypijam w ilościach przemysłowych.

Ta wyprodukowana dla Tesco jest smaczna, ma przyjemny aromat, wyraźnie owocowy zapach.

Każda saszetka pakowana osobno.

Cena przyzwoita (coś niewiele ponad 4 zł).

Moja ocena: 8/10 (na pewno jeszcze zagości w moim domu)

Aaaa i jeszcze dostaje "plusa" za okienko do wyciągania torebek bez otwierania paczki ;)

PRZETESTOWANE: Henglein FOCACCIA



Skład: mąka pszenna, woda, tłuszcze roślinne, 2% oliwa z oliwek, substancje spulchniające: E-450, E-500, oleje roślinne, drożdże, sól, alkohol etylowy, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, aromat.
 Zawiera gluten.

Producent: Henglein Gmbh, Niemcy 

Pyszne ciasto (wiem, wiem są substancje "E", ale w czym ich nie ma?), z powodzeniem może zastępować spód od pizzy ;))


Świetne na szybką kolacyjkę. 

Moja subiektywna ocena: 9/10

PRZETESTOWANE: Somersby Apple Beer Drink by Carlsberg


SOMERSBY Apple Beer Drink

Kolejne smakowe piffffko, które podeszło w mój gust smakowy:

-orzeźwiające
- lekko kwaskowate ;))
- wyraźny aromat jabłek
- w sam raz na lato

Moja ocena: 10/10